poniedziałek, 21 stycznia 2013

Sen o Śmierci [*]


  :)                                          Cześć                                                 :) 
Opowiem wam mój sen o strasznej Śmierci. Czyli tak nie dawno śniło mi się o śmierci, gdzieś tak przed moimi urodzinami  na oko to chyba 08.01.2013. A moje urodziny były 11 stycznia, mówię wam dziwne to było, dokładnie dwa dni przed moimi urodzinami???? taki sen???? dziwne???? Teraz wam napiszę, bo moje niektóre sny często się sprawdzają a nawet zbyt często hmmm.....
więc do dzieła.
 A jeszcze coś.... lubię opowiadać wszystkim o moich snach ,bo one są bardzo ciekawe jak dla mnie i wy też się przekonacie. Miłego czytania;)

Czyli... 
niedawno chyba jakieś 13 dni temu ,śniła mi  się dziwna postać wyglądała jak przeźroczysta mgła, miała długie czarne włosy i nie było widać jej twarzy. Ta postać zbliżała się do mnie ale po kilku sekundach znikła a ja obudziłam się, wiecie jakie ciarki mnie przeszły, szybki oddech jakby ze strachu i pikanie serca.... potem poszłam do łazienki i ochlapałam twarz zimną wodą jak  podniosłam głowę to ujrzałam tą samą postać w lustrze przeraziłam się ale.... od razu poszłam spać jakby niby nic(...).

Dobra to pomału dalej. Ta postać przyśniła mi się znowu tylko teraz był cmentarz i groby (często śnią mi się takie potworne sny, ale ten na maksa był dziwny i taki bardzo inny od innych snów ..... ale co tam.) 
Ok, czyli tak... chodziłam po cmentarzu i oglądałam wszystkie groby nie wiem z jakiego powodu :/ Gdy tak chodziłam w kółko to w końcu nie mogłam wyjść z tego cmentarza, poddałam się i usiadłam na ławce przy jednym z grobów, zaczęłam płakać, było bardzo ciemno i zimno bałam się nawet swojego cienia brrr. W pewnym momencie zauważyłam mgłę, weszłam w nią i nagle coś mnie pociągnęło do góry... pomyślałam... no wracam do domu ale jednak myliłam się, to coś mną rzuciło i upadłam na ziemię.... 
byłam przerażona.... 
masakra.... 
co to było?????????? 
Chciałam się obudzić ale nie mogłam, zobaczyłam to coś znowu, teraz zbliżało się do mnie, miało coś w ręce.... matko.... to był nóż! 
Obróciłam się do tej zjawy tyłem i podniosłam głowę do góry(myślałam już tylko o tym że zaraz zginę) patrzyłam w niebo.... było takie bezchmurne, piękne... 
Teraz poczułam lodowaty oddech... 
to ona (Boże) podeszła tak blisko.... 
powiedziała, że nigdy więcej się nie obudzę ...  
i wbiła mi nóż w plecy....
umierając patrzałam w niebo( takie piękne bezchmurne...) :/                                                 
To już miałby być mój koniec????(dziwne...)  Ocknęłam się w grobie, cała zakrwawiona( dalej byłam we śnie), nie mogłam się  ruszyć, nie wiedziałam co robić, krzyczałam lecz nikt mnie nie słyszał.... próbowałam stukać lecz było to zbyt ciche i już nic nie mogłam zrobić. Straszne, tragiczne, dziwne.... I nagle się obudziłam i było już po wszystkim, chyba nigdy o tym nie zapomnę to był najdziwniejszy sen ... i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wasze sny staja się coraz straszniejsze i złe jak piekło? .....[*]

To na tyle za jakiś czas napiszę jeszcze więcej. Myślę ,że wam się spodobało dodawajcie różne komentarze ,opinie i jak wam się podobało to życzcie mi powodzenia w następnym śnie albo w czymś innym.
           Dzisiaj to tyle, do zobaczenia..... w następnym śnie :)
     



1 komentarz:

Unknown pisze...

WoW .. 0.0 Ale sen Gabi ... *_*